Test podkładu Bobbi Brown Skin Long-Wear Weightless Foundation

Hej Kochani :)

Dziś przychodzę do Was z nowością od kultowej już marki Bobbi Brown. 2 tygodnie temu byłam na evencie, który rozpoczynał sprzedaż tego produktu w Polsce i był jego oficjalną premierą, a prowadził ją sam dyrektor artystyczny tej marki – Pan Eduardo Ferreira. Jak sprawuje się wspomniany podkład? Zapraszam Was do notki! :)

Jakiś czas temu miałam przyjemność recenzować już korektor, eyeliner i pomadkę Bobbi Brown. Moim absolutnym ulubieńcem po tamtym teście została pomadka, z której korzystam już praktycznie każdego dnia. Kosmetyki te zapisały się u mnie w pamięci jako produkty wyjątkowej jakości, z których warto korzystać na co dzień. Z tego też powodu, do testu podkładu podeszłam z wyjątkowym entuzjazmem!

Zapraszam Was do prezentacji podkładu oraz bardzo krótkiej relacji z eventu na samym dole tego artykułu :)

Test podkładu Bobbi Brown

Może zacznijmy od samego początku. W pudełku otrzymujemy bardzo estetyczną, prostą butelkę o pojemności 30 mililitrów.

Sam flakonik jest wykonany z satynowego szkła i robi naprawdę duże wrażenie. Marka Bobbi Brown słynie z produkcji dobrze wykonanych opakowań do oferowanych produktów i tutaj oczywiście ciężko wyczuć odstępstwo od tego trendu.

Opakowania, jak możecie zobaczyć, są naprawdę prześliczne :) Poniżej na zdjęciu pokazałam podkłady w kolorach 1.25 Cool Ivory oraz 3.5 Warm Beige. Już po samym opakowaniu widać różnice w odcieniach tego podkładu. Należy podkreślić, że marka Bobbi Brown zadbała o bardzo dużą różnorodność dostępnych kolorów, co na pewno zwiększa szanse na idealne dopasowanie produktu do własnej cery!

 

Jak się nakłada nowy podkład Bobbi Brown?

Muszę na wstępie powiedzieć, że podkład u siebie nakładam tylko i wyłącznie gąbeczką Real Techniques. Jest to dla mnie najwygodniejszy i najbardziej wydajny sposób aplikacji podkładu. Przyzwyczaiłam się już do nakładania podkładów metodą „na mokro”, dlatego też mam porównanie z innymi tego typu produktami. Tutaj muszę powiedzieć, że podkład Bobbi Brown bardzo łatwo się nakłada i wyjątkowo dobrze kryje już za kilkoma pociągnięciami gąbeczki aplikacyjnej. Moim zdaniem nie trzeba nakładać dużej ilości tego produktu, by uzyskać naprawdę satysfakcjonujące krycie. Jest to plus, ponieważ podkład okazuje się być bardzo wydajny.

Próbowałam także nakładać ten podkład palcami, tak jak demonstrował to Eduardo podczas polskiej premiery podkładu, o której poczytacie niżej we wpisie i uważam, że jest to także dobry sposób aplikacji tego produktu.

Czy Bobbi Brown Skin Long-Wear Weightless Foundation na pewno jest Long-Wear i Weightless?

Już od momentu mojej obecności na evencie Bobbi Brown, zabrałam się bardzo ochoczo do testowania tego produktu. Słysząc tyle dobrych słów od Eduardo odnośnie tego produktu, naprawdę nie mogłam się doczekać noszenia go na twarzy codziennie. Już po samym evencie nosząc ten podkład czułam, że jest to „coś innego” niż uczucie, którego dotychczas doświadczałam podczas krycia twarzy innymi tego typu produktami.

Z tego miejsca muszę stwierdzić, iż po kilkunastu dniach testowania tego podkładu dzień w dzień, w różnych sytuacjach, faktycznie jest on bardzo lekki. Pomimo dobrego krycia, nie sprawia on wrażenia produktu leżącego na twarzy jakkolwiek ociężale, czy też zapychającego naszą cerę. Wręcz przeciwnie, jak na podkład ledwie czuć go na twarzy, co dla mnie jest bardzo dużym atutem.

Nowy podkład od Bobbi Brown jest także long-wear. Przekonałam się o tym już pierwszego dnia, kiedy to nosiłam go przez niemalże 12 godzin i nie miał on najmniejszego problemu z dobrym utrzymaniem się na twarzy. Co więcej, często miałam problem przede wszystkim ze ścieraniem się podkładów w strefie T, jednak przy podkładzie Bobbi Brown ten efekt kompletnie nie występuje. Zauważyłam też, że nawet pomimo dotykania twarzy, nie jest on aż tak łatwy do starcia czy zrolowania, dlatego uważam, że ten produkt nosi się wyjątkowo dobrze. Jestem wręcz zszokowana, że ten podkład tak się u mnie sprawdza! :)

Muszę tu przyznać rację co do słów Eduardo – nie dość, że kosmetyk jest lekki po nałożeniu, to jeszcze wyjątkowo trwały i faktycznie ciężko zdjąć go z twarzy korzystając tylko i wyłącznie z namaczania wodą (jest wodoodporny). Niezbędny do zmycia jest oczywiście płyn micelarny.

Swatche nowego podkładu Bobbi Brown

Podczas prezentacji produktu Eduardo Ferreira wspominał o tym, że dobry podkład musi mieć żółtawe zabarwienie, by naturalnie wyglądał na skórze. Taką nutę odnajdziemy zatem oczywiście w nowym podkładzie Bobbi Brown. Moim skromnym zdaniem, porównując go z konkurencją, np. podkładem Smashbox Studio Skin, dostrzegłam dość wyraźną dominantę żółci i zdecydowanie mniej odcieni pomarańczu czy też różu, które są popularne przy większości podkładów dostępnych w drogeriach.

Powyżej i poniżej możecie zobaczyć odcienie podkładu Bobbi Brown Skin-Long Wear Weightless Foundation (po lewej na mojej ręce znajduje się 3.5 Warm Beige, po prawej zaś odcień 1.25 Cool Ivory). Faktycznie na skórze podkład wygląda bardzo naturalnie, a cera po nim ma lekko połyskliwe wykończenie. Nie jest on w pełni matowy, ale moim zdaniem nie jest to minus, ponieważ skóra dzięki temu wygląda na bardzo zadbaną.

Gdzie mogę kupić ten produkt?

Nowy podkład Bobbi Brown – kup teraz!

Nowy podkład Bobbi Brown dostępny jest w perfumeriach Douglas w cenie 194zł za 30ml produktu. Dostępny jest także w sklepie internetowym Douglas.pl, a poniżej wybrałam kilka kolorów podkładu z asortymentu tego sklepu :)

 

Polska premiera Bobbi Brown Skin Long-Wear Weightless Foundation – relacja z eventu

Gość specjalny – Eduardo Ferreira z Bobbi Brown

Moje spotkanie z tym podkładem po raz pierwszy miało miejsce podczas eventu Bobbi Brown w Douglasie Arkadia w Warszawie, podczas polskiej premiery tego produktu. Było to wydarzenie o charakterze warsztatowym, podczas którego dyrektor artystyczny marki Bobbi Brown, wyjątkowo charyzmatyczny Pan Eduardo Ferreira opowiedział nam o różnicach w nowym produkcie oferowanym przez Bobbi Brown, a resztą znanych podkładów dostępnych na rynku kosmetycznym.

Opowiadał on także o częstych błędach popełnianych podczas wykonywania makijażu, których należy bezwzględnie unikać. Była to naprawdę duża dawka ciekawie przedstawionej wiedzy! :)

Po prezentacji produktu przeszłyśmy bezpośrednio do robienia make-up’u i testowania podkładu na naszych twarzach, co było wyjątkowym doświadczeniem :) Atmosfera na samym evencie była zaś naprawdę wyjątkowa! :)

A tak podkład prezentował się na mojej twarzy w jarzeniowym oświetleniu w Perfumerii Douglas w Arkadii Warszawa :)

I jeśli ktoś jest zainteresowany – parę zdjęć z InstaStory :)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zdjęcia, na których widnieje Dyrektor Artystyczny Marki Eduardo Ferreira, jak również ja podczas wykonywania makijażu, ukazały się w artykule dzięki uprzejmości Bobbi Brown Polska. Dziękuję bardzo serdecznie za zaproszenie na to wyjątkowe wydarzenie.

Zobaczcie także koniecznie: test kosmetyków Bobbi Brown: eyeliner, korektor i pomadka, letnia stylizacja weselna z różową sukienką.

 

12 komentarzy
  1. Właśnie nad nim myślę. Bardzo naturalnie Ci na buzi wygląda :) Tylko muszę pójść stacjonarnie bo waham się pomiędzy dwoma odcieniami :)

  2. Opakowania mają rewelacyjne! Proste takie jak lubie! Przepięknie wyglada na cerze muszę koniecznie go obczaic w perfumerii bo przyznam się ze szukam nowego <3

  3. wlasnie chce poprosic o probki w douglasie, bo nie wiem jak by sie sprawdzil przy tlustej skorze jaka ja mam

    1. Kochana pomimo suchej skóry moja strefa T jest przetłuszczająca ale z tym podkładem zupełnie nic mi się nie dzieje i się nie świecę jak to zazwyczaj bywało :) Bez poprawek spokojnie wytrzymał mi cały dzień więc poproś o próbkę i mam nadzieję, że będziesz pozytywnie zaskoczona :)

    1. Kochana jeśli chodzi o ten podkład Smashbox na którego temat był tutaj wpis, to powiem tak: aktualnie Bobbi Brown jest u mnie na pierwszej pozycji ze względu na naturalne wykończenie – pięknie wtapia się w skórę do tego stopnia, że jest niezauważalny, jednocześnie bardzo fajnie kryje.Ze Smasxbox nie jestem aż tak zadowolona gdyż z 2 najjaśniejszych kolorów które oferują oba są dla mnie odrobinkę za ciemne co jednak jest minusem :( No i jednak nie daje on aż tak naturalnego looku jak Bobbi :) Także podkład Bobbi wypada jak dla mnie lepiej :)

Zostaw komentarz

Twój mail nie zostanie nigdzie opublikowany.