Kosmetyczka w podróży – co warto ze sobą zabrać?

Hej Kochani, 

Tym razem chciałabym poruszyć temat kosmetyków na wyjeździe. Jesteście ciekawe, jak wygląda moja kosmetyczka i co zabieram ze sobą na wyjazd? Zapraszam do wpisu :) 

Wyjazdy bywają bardzo przyjemną częścią naszego życia. Najcięższym etapem przygotowania do każdego z nich, jest niewątpliwie pakowanie. Dla wielu z nas jest ono męką, gdy zaczynamy kojarzyć ilość rzeczy, które chcemy wziąć, z realnymi możliwościami logistycznymi i wielkością naszych bagaży :) 

Z tego właśnie względu, swój bagaż kosmetyczny staram się ograniczać do niezbędnego minimum. Mam też produkty, które znacznie ułatwiają mi kwestię pakowania się, a także dzięki którym wygodniej mogę zmieścić się z niezbędnymi produktami kosmetycznymi, ale o tym za chwilę. Omówmy najpierw kwestię najistotniejszą – kosmetyki. 

 

Co więc znajduje się w mojej kosmetyczce?


Krem nawilżający

Absolutna podstawa! Bez jednego, czy dwóch „pewniaków”, nie wybieram się totalnie nigdzie. Moimi ulubieńcami są tutaj Kiehl’s Ultra Facial Cream w opakowaniu 50ml (ta wersja jest dostępna jako najmniejsza pojemność do kupienia w sklepie) lub (ostatnio nawet częściej) Clinique Moisture Surge w pudełku o tej samej pojemności. Mniejsze pojemności to jest naprawdę świetna sprawa! 

 

Krem/balsam do ciała

Wraz z potrzebą nawilżania twarzy, bardzo często chodzi za nami też konieczność zadbania o nawilżenie innych partii naszego ciała. Warto zatem zawsze mieć na wyjeździe jakiś zapas balsamu do ciała, abyśmy nie doznawały uciążliwych przesuszeń skóry, czy to zimą czy latem.

W tej dziedzinie, niekwestionowanym liderem jest jak dla mnie Kiehl’s Creme De Corps Lightweight Body Lotion – wersja lżejsza od klasycznego Corpse’a, przez co łatwiej się rozprowadza i nie ma tak ciężkiej konsystencji. Pomimo dużego opakowania, zawsze mam na wyjeździe ze sobą ten produkt, ponieważ sprawdza mi się fenomenalnie! 

 

 

Kosmetyki do makijażu twarzy: baza, podkład, paletka do konturowania, cienie do oczu

W podróży najważniejsze jest, aby kosmetyki nie zajmowały zbyt dużo miejsca. Z tego tez powodu, uwielbiam paletkę do konturowania Smashbox Contour Kit, która genialnie sprawdzi się nie tylko na wyjeździe, ale także na codzień. Składa się ona z trzech prasowanych pudrów do konturowania twarzy. 

Róż do policzków to dla mnie jeden niezawodny wybór – Tarte, bardzo kompaktowy, w solidnym opakowaniu. 

W kwestii cieni do oczu, zdecydowanymi ulubieńcami są paletki z cieniami Urban Decay z serii On The Run, z uwagi na ich kompaktowość. Wykonamy nią makijaż dzienny i wieczorowy, jest zatem bardzo uniwersalna. W połączeniu z niewielkim opakowaniem, jest więc genialnym towarzyszem w podróży. 

Korektor – tu nie ma zastępstwa dla mojego bardzo kompaktowego Perfect Matt z Delii lub Infallible z L’Oreal. Tego pierwszego używam do rozświetlania okolicy oka, jest lekki i nie wchodzi w zmarszczki. L’Oreal świetnie sprawdza się przy zakrywaniu drobnych niedoskonałości. Oba produkty świetnie się uzupełniają. 

Jeśli chodzi o podkład, to tutaj nie mam jednego ulubieńca. Rzadko też korzystam z niego będąc w rozjazdach. Jeśli zależy nam na oszczędzeniu miejsca, warto pomyśleć o kilkumililitrowym pudełeczku na podkład z drogerii. Na bank zajmie nam to mniej przestrzeni w naszym bagażu, niż w przypadku całego opakowania produktu. 

Istotną rolę odgrywa dla mnie pomada (żel) do brwi, a na wyjazdach stosuję tę z Golden Rose, która doskonale je ujarzmia.  

W przypadku kolorówki na usta, stawiam na MAC. Zarówno na klasyczną matową pomadkę, która jest bardzo kompaktowa w kultowym już czarnym opakowaniu, ale także na wersję płynną MAC Lipglass. 

 

Akcesoria do makijażu twarzy

Na wyjeździe bardzo lubię mieć pewność, że nie braknie mi niczego, co niezbędne przy wykonywaniu makijażu. Dlatego też biorę ze sobą dwie kosmetyczki marki Top Choice: dużą i mniejszą. Ta druga jest niesamowicie poręczna z uwagi na jej niewielkie wymiary, przez co wygodnie nosi się ją na przykład w torebce. W dodatku uważam, że dzięki tym brokatowym drobinkom, prezentuje się ona fantastycznie. 

 

W kosmetyczkach znajdują się też dwa komplety pędzli: jeden do konturowania twarzy, drugi zaś do makijażu oczu. Oba zestawy są z Top Choice (tak samo jak kosmetyczki) i uważam, że są one rewelacyjnie wykonane. 

Poza pędzlami, oczywiście gąbeczka do makijażu jest absolutną podstawą. Mając do dyspozycji dużą kosmetyczkę, możemy też spakować tam podręczny, sprężynowy stojak na nią, co samo w sobie jest mega wygodnym i higienicznym rozwiązaniem. Sama bardzo nie lubię odkładania gąbki na blaty łazienkowe lub półki w hotelach. Korzystam z niego zarówno w domu, jak i na wyjazdach. Taka prosta rzecz, a cieszy! :) 

Mój must-have to także pilnik do paznokci, który bardzo czesto przydaje sięna wyjazdach. Nawet nie zliczę ile razy kończyłam ze złamanymi paznokciami! 

Pielęgnacja i demakijaż

W tej sekcji chciałam wspomnieć o trzech ulubionych i sprawdzonych produktach. 

Pierwszy z nich to koncentrat biorewitalizujący z Phlov. Świetny, naturalny skład który fenomenalnie wpływa na nocną regenerację naszej skóry w niesamowicie małym i poręcznym słoiczku. Po prostu wyjazdowy (i nie tylko wyjazdowy :)) ulubieniec! 

Drugi produkt jest balsamem do ust, zarówno do użytku na co dzień, jak i podczas nocnej regeneracji. Kiehl’s Lip Balm #1 posiada neutralną, ale skuteczną i sprawdzoną formułę rewitalizującą, która świetnie chroni i odżywia nasze usta. 

Trzeci produkt must-have to łagodny żel oczyszczający do twarzy Kiehl’s Ultra Facial Cleanser o zrównoważonym pH, który fenomenalnie usuwa makijaż i nie pozostawia przesuszeń. 

A czy Wy macie swoje ulubione produkty kosmetyczne na wyjazd? Co macie w swoich kosmetyczkach? Dajcie mi koniecznie znać w komentarzach! :) 

PS Dostrzegłyście te śliczne rzęsy na zdjęciach? Nigdy nie wiecie kiedy mogą się przydać ;)

 

5 komentarzy
  1. Moja kosmetyczka zawsze jest wypchana po brzegi, bo potrzebuję naprawdę dużo kosmetyków szczególnie w podróży, kiedy moja cera jest narażona na zmiany klimatu czy wody.

  2. Ja bardzo często podróżuję, więc wypełnienie kosmetyczki to dla mnie czysta przyjemność (chociaż zawsze i tak muszę o czymś zapomnieć).

Zostaw komentarz

Twój mail nie zostanie nigdzie opublikowany.